Body Boom,
Body Boom - peeling kawowy
Body Boom Original - co to takiego?
Jest to polski peeling kawowy stworzony z wysokiej jakości kawy i wielu naturalnych produktów. Zawarte w nim składniki zwalczają cellulit oraz rozstępy, a przede wszystkim sprawiają, że skóra będzie wyglądać lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.
Peeling kawowy Body Boom ma za zadanie:
- zredukować wizualnie cellulit i rozstępy dzięki kofeinie zawartej w kawie,
- złuszczać i oczyścić skórę dzięki brązowemu cukrowi i soli himalajskiej,
- nawilżyć i wygładzić cerę dzięki unikalnej kompozycji olejków,
- zregenerować skórę i zatrzymać proces starzenia dzięki witaminie E.
Po otwarciu saszetki wydobył się cudowny kawowy aromat i aż z przyjemnością używam tego peelingu. Body Boom zawiera w swoim składzie głównie kawę robusta, brązowy cukier, czekoladę, witaminę E oraz sól himalajską. Znajdziemy w nim również mieszankę olejków makadamia, migdałowego i arganowego. Peeling ten ma formę sypką, troszkę klejącą i podczas stosowania nie trzeba nakładać na skórę dużej ilości. Należy go nakładać na zwilżoną skórę ciała i twarzy, a następnie wcierać okrężnymi ruchami. Pozostawiamy peeling kawowy na 5-10 minut, aby skóra mogła czerpać co najlepsze ze składników aktywnych i na końcu zmywamy. Po osuszeniu ciała wyczuwamy fantastyczny zapach kawy na ciele jak i w łazience. Czy jestem zadowolona? Działanie tego produktu jest rewelacyjne - jeżeli kiedykolwiek robiliście peeling kawowy na pewno wiecie, że może być on bardzo skuteczny. W porównaniu z tym tradycyjnym to Body Boom efekt ścierania i wygładzenia ma silniejszy. Staram się wykonywać go regularnie w szczególności zwracając uwagę na uda. Pamiętajmy, że bez aktywności fizycznej i zdrowego odżywiania efekty nie będą takie jakich oczekujemy. Po jego stosowaniu moja skóra jest gładka i miękka w dotyku, co zauważyłam po dłuższym stosowaniu i jestem zdumiona. To chyba największa niespodzianka, którą może sprawić używanie peelingu kawowego tej marki. Zawarte w nim olejki natłuszczają skórę. Jak wiadomo kofeina, która jest zawarta w kawie ma właściwości antycellulitowe. Saszetka o pojemności 200g wystarcza na długo i uważam, że warto zainwestować w tak pomocny produkt. Peeling kawowy można stosować również do pielęgnacji twarzy.
Uwaga:
- Peeling kawowy Body Boom nie jest testowany na zwierzętach.
- Nie powinny go stosować kobiety w ciąży.
Warianty zapachowe peelingu kawowego od Body Boom:
- Uwodzicielski oryginał,
- Energetyczny grejpfrut,
- Imprezowy kokos,
- Zmysłowa truskawka,
- Boskie mango,
- Rześka mięta,
- Beztroski banan.
❤
A Wy znacie Body Boom?
❤
Więcej informacji na http://www.bodyboom.pl
Uwielbiam peeling kawowy, ale zawsze przygotowuję sama :) Chętnie zapoznałabym się z wersją kokosową i miętową :)
OdpowiedzUsuńJa również robię sama peeling kawowy, uwielbiam go;)
UsuńMi peeling kawowy towarzyszy od paru lat, ale również polecam sprawdzić peeling od Body Boom. :)
UsuńPeeling kawowy to jedyny jaki działa na moje ciało. Lubię mocne ścieraki i mojej produkcji taki właśnie jeat. Ale ten też wygląda ciekawie. Szczególnie wersja kokosowa
OdpowiedzUsuńBoskieeee <3
OdpowiedzUsuń❤
UsuńJakie fajne ostatnie zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńZnam ten peeling z wersji truskawkowej,faaaajny :)
Bardzo dziękuję ;)
UsuńJeszcze nie używałam peelingu kawowego, ale lubię mocne zdzieraki :D
OdpowiedzUsuńCzas to zmienić :)
Usuńnie znałam tego produktu wcześniej. Ale dla takiej kawomaniaczki jak ja to jest dar niebios :D jak zresztą wszystko, co zawiera kawę :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.zyciejakpomarancze.blogspot.com
Chętnie bym sięgnęła po peelingi tej marki, ale cena zniechęca
OdpowiedzUsuńteż go chcę <3 :P
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńMam taki mały peeling z tej firmy ale jeszcze nie używałam. =/
OdpowiedzUsuńz chęcią bym przygraneła taki
OdpowiedzUsuńO tak, te peelingi pachną bosko!
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś - bardzo fajny, choć częściej taki peeling robię sama. :)
OdpowiedzUsuńJa też, ale z ciekawości bym spróbowała i ten :D
UsuńPolecam :)
UsuńJa pierwszy raz spotykam się tego typu peelingiem ale myślę że skusiła bym się na niego
OdpowiedzUsuńjuż patrzę co tam mają w bodyboom
OdpowiedzUsuńFirmę kojarzę ale osobiście nie używałam żadnego z kosmetyków. Akurat ten peeling nie dla mnie bo za zapachem kawy nie przepadam.
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam na twoją nominację Liebster Blog Awards w najnowszym poście.
UsuńKuszące :)
OdpowiedzUsuńkocham peelingi kawowe :) ale nie wiem czy nie prościej by było zrobić identyczny peeling samemu w domu :)
OdpowiedzUsuńja również, kocham peelingi kawowe i sama je robię :)
UsuńTylko dobrego czytałam o tych peelingach, że sama muszę się skusić :)
OdpowiedzUsuńKusisz :) Chętnie przetestowałabym ten peeling, zapowiada się doskonale :)
OdpowiedzUsuńInteresująco się zapowiada :]
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie taki peeling, choć nigdy nie stosowałam - nie piję kawy i w ogóle nie mam jej w domu. :-) Ale taki gotowy kosmetyk...
OdpowiedzUsuńLeży mi na półce obok wanny i tak leży.. :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam ochotę na ten peeling :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, które są konkretnymi zdzierakami, a kawowy to mój ulubiony! :) Nie miałam okazji wypróbować tego z Body Boom, bo zazwyczaj ukręcam swoje własne mazidła z rozdrobnionych nasionek i dowolnego olejku. Przyznam szczerze, że taka opcja jest genialna dla leniuszków i dla osób, które nie lubią bawić się z półproduktami :))
OdpowiedzUsuńPs. Również przybyłam do Ciebie i zostaję! Obserwacja poszła :))
Ooo bardzo mnie to cieszy, że też postanowiłaś zostać u mnie na dłużej. :) Buziaki :*
UsuńDo peelingów kawowych wracam co jakiś czas, te warianty zapachowe brzmią interesująco! :)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę na te peelingi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peeling kawowy i robię go sama, bo jest banalny w przygotowaniu :)
OdpowiedzUsuń