Tian De,
O kosmetykach marki TianDe dowiedziałam się od Natalii z Centrum Stylu i z zaciekawieniem postanowiłam sprawdzić jedną z maseczek.
Kremowa maska tonizująca do twarzy „Sinowilsonia” od TianDe ma działanie odświeżające, które wypełnia skórę niezbędnymi elementami odżywczymi. Aktywuje również tworzenie kolagenu, zapobiega objawom przedwczesnego starzenia się skóry, poprawia koloryt skóry i zwiększa jej naturalne właściwości ochronne.
Ingredients: Aqua, Algae Extract, Dimethicone, Propylene Glycol, Polysorbate 60, PEG-60 Sorbitan Stearate, Methylparaben, Bronopol, Propylparaben, Parfum, Coumarin.
Maseczka znajduje się w saszetce w kształcie słoja z korkiem o pojemności 35g. W swoim składzie zawiera kompleks roślinny, czyli sinowilsonia i ekstrakt z alg morskich. Jej konsystencja jest kremowa i biała, a zapach przyjemny. Maskę na twarz i szyję należy nałożyć równomierną grubą warstwą, natomiast po upływie 10 minut pozostałości usunąć chusteczką lub delikatnie wmasować w skórę. Podczas nakładania jest ona przeźroczysta i po upływie czasu lekko zastyga na twarzy. Cienka warstwa maseczki zostaje na skórze i nie przeszkadza mi, że jest ona troszkę lepka oraz wyczułam uczucie ściągnięcia na skórze. Po tym produkcie moja skóra jest nawilżona i widocznie odświeżona. Do usunięcia pozostałości użyłam chusteczki kosmetycznej z włókniny, a podczas ścierania maseczka nie rolowała się. Cała zawartość opakowania podczas aplikacji na samą twarz i szyję wystarcza na 3 razy, ale również możemy ją użyć na dekolt. Producent zaleca, aby zużyć produkt w ciągu 24 godzin od otwarcia i trzymać w lodówce. Pamiętajcie, aby nie nakładać maski na uszkodzoną skórę, podrażnioną lub z objawami stanu zapalnego.
Maseczka „Sinowilsonia” bardzo przypadła mi do gustu i szczerze polecam!
TianDe - Kremowa maska tonizująca Sinowilsonia
O kosmetykach marki TianDe dowiedziałam się od Natalii z Centrum Stylu i z zaciekawieniem postanowiłam sprawdzić jedną z maseczek.
Kremowa maska tonizująca do twarzy „Sinowilsonia” od TianDe ma działanie odświeżające, które wypełnia skórę niezbędnymi elementami odżywczymi. Aktywuje również tworzenie kolagenu, zapobiega objawom przedwczesnego starzenia się skóry, poprawia koloryt skóry i zwiększa jej naturalne właściwości ochronne.
Ingredients: Aqua, Algae Extract, Dimethicone, Propylene Glycol, Polysorbate 60, PEG-60 Sorbitan Stearate, Methylparaben, Bronopol, Propylparaben, Parfum, Coumarin.
Maseczka znajduje się w saszetce w kształcie słoja z korkiem o pojemności 35g. W swoim składzie zawiera kompleks roślinny, czyli sinowilsonia i ekstrakt z alg morskich. Jej konsystencja jest kremowa i biała, a zapach przyjemny. Maskę na twarz i szyję należy nałożyć równomierną grubą warstwą, natomiast po upływie 10 minut pozostałości usunąć chusteczką lub delikatnie wmasować w skórę. Podczas nakładania jest ona przeźroczysta i po upływie czasu lekko zastyga na twarzy. Cienka warstwa maseczki zostaje na skórze i nie przeszkadza mi, że jest ona troszkę lepka oraz wyczułam uczucie ściągnięcia na skórze. Po tym produkcie moja skóra jest nawilżona i widocznie odświeżona. Do usunięcia pozostałości użyłam chusteczki kosmetycznej z włókniny, a podczas ścierania maseczka nie rolowała się. Cała zawartość opakowania podczas aplikacji na samą twarz i szyję wystarcza na 3 razy, ale również możemy ją użyć na dekolt. Producent zaleca, aby zużyć produkt w ciągu 24 godzin od otwarcia i trzymać w lodówce. Pamiętajcie, aby nie nakładać maski na uszkodzoną skórę, podrażnioną lub z objawami stanu zapalnego.
Maseczka „Sinowilsonia” bardzo przypadła mi do gustu i szczerze polecam!
Znacie kosmetyki TianDe?
Więcej informacji na https://www.facebook.com/chrzanowtiande/
W sumie całkiem fajne ma działanie, ale jakoś nie umiem przekonać się do saszetek :p wolę maseczki w tubach lub słoikach
OdpowiedzUsuńMiałam maseczkę lodową tej marki była super. =)
OdpowiedzUsuńkocham maski, chętnie taką przygarnęłabym ;)
OdpowiedzUsuńKocham testować maseczki!
OdpowiedzUsuńFajne opakowanie :) Niestety nie nam tej maseczki, ba nawet o firmie nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale przyznam że opakowania mają wyjątkowo oryginalne
OdpowiedzUsuńFirmę (chyba)znam (mam nadzieję, że nie pomyliłam jej z jakąś inną), ale nie miałam okazji używać ich kosmetyków. Maseczki lubię w większych opakowaniach. Zawsze mam problem z tymi saszetkowymi - najczęściej na jedno użycie jest jej za dużo, więc zostawiam na następny raz i ... zapominam. Jak sobie przypomnę, to już jest nieco za późno ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam maski, dlatego z chęcią sięgnę po nią! :)
OdpowiedzUsuńFirmy nie znam, ale maseczkę chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPs: zostaję na dłużej ;)
Bardzo mi miło! :)
UsuńPrzyznam, że raz się spotkałam z ich produktami, moja maseczka była akurat w płachcie i była całkiem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, ale wyglądają na warte wypróbowania. :)
OdpowiedzUsuńZnam znam. Fajnie, że się u Ciebie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńJest świetna! :)
UsuńNigdy o tej masce nie slyszalam ale może kiedyś ja wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńfrydrychm.blogspot.com
Jutro u mnie będzie maseczkowe przyjęcie z koleżankami :)
OdpowiedzUsuńSuper saszetka :) Dobrze, że nawilżyła Twoją skórę, ja nie znam tej firmy.
OdpowiedzUsuńznam, znam :D TianDe przede wszystkim kojarzy mi się z krem ze śluzem ślimaka :D maseczki nie znałam ;) a może warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.zyciejakpomarancze.blogspot.com
Koniecznie wypróbuj! Warto! :)
UsuńChyba jestem zbyt leniwa na maseczki :p
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się zdjęcie produktu z zielonym serduszkiem! Pomysłowe :)
Cieszę się, że Ci się podoba. Dziękuję! :)
UsuńA może czas na wieczór z maseczką? Nawilżenie i odpowiednia pielęgnacja jest niezbędna do uzyskania pięknej skóry. Polecam!
pierwszy raz ją widzę :D
OdpowiedzUsuńNie znam marki, ale chętnie coś przetestuje :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale wyglądają interesująco:)
OdpowiedzUsuńMiałam tę maskę,ale dla mnie była taka średnia...
OdpowiedzUsuńOj szkoda :(
UsuńUżywałam jednej z maseczek z TianDe i była genialna ;)
OdpowiedzUsuńA której maseczki? :)
UsuńBardzo lubię testować nowe maski. Chętnie wypróbuję bo o tej jeszcze nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie słyszałam o tej firmie ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Natalia nie tylko mnie namówiła do Tiande. :D
OdpowiedzUsuńNamówiła i nie żałuję, że się zdecydowałam. :) Ta maseczka jest genialna.
Usuńdawno nie miałam nic z tej marki
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej firmie, ale jeszcze nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńJakoś ta firma przestała mnie kusić ;/
OdpowiedzUsuń